niedziela, 1 marca 2009

He's the funkiest worm...



Jak brzmiałby album dwudziestodwulatka, który cztery lata wcześniej sam stworzył najbardziej rozpoznawalne nagranie Ohio Players, a za dwa wyprodukuje największe hity Funkadelic?

Cztery utwory z trzeciego, ostatniego dla wytwórni Westbound, albumu Waltera Junie Morrisona. Na LP z 1976, czyli z czasów przed przystąpieniem do Parlafunkadelicment, widać wyraźnie, w jaki sposób Morrison wpłynie na brzmienie obu grup Georga Clintona. I dlaczego, nie tylko moim zdaniem, to Junie, a nie Uncle George zasługuje na miano Ojca chrzestnego muzyki zwanej P-Funk’iem.


Suzie Thundertussy

What Am I Gonna Do

Super Groupie

Suzie




poniedziałek, 16 lutego 2009

Po półtorarocznej przerwie...

...wypadałoby powrócić jakoś spektakularnie. No cóż ... prosze bardzo.



Ten track, to pierwszy z serii moich prywatnych wygrzebów, które będą tu wrzucał pod wspólną nazwą PB special (dodając tylko nr. do kolejnych). Przy trackach z tej serii nie będzie żadnego info. Miłego słuchania (bo szukania tych rzeczy szczerze odradzam ;)). Keep real beat-digging alive.

Oczywiście będą także "regularne" wrzuty, tzn. takie z tytułem, okładką i jakimś durnowatym komentarzem, a PB Special to "tylko" special.

Planuję także spore zmiany na blogu, ale wszystko w swoim czasie.

A, tak poza wszystkie...witam z powrotem.